W meczu X Kolejki olkuskiej A Klasy, w derbach powiatu zawierciańskiego górą był Ospel Wierbka, który pokonał na boisku przeciwnika Trzy Korony Żarnowiec 4:1 (1:0). Dwa trafienia na swoim koncie zanotował Kamil Ziaja a po jednym Robert Dylewski i Marcel Koniec. Honorowe trafienie było udziałem Jakuba Kiesiewicza. Dużo gorzej poszło drugiej drużynie Ospelu, która uległa rezerwom Bolesława Bukowno 2:4. Bramki zdobyli Dawid Bartos oraz Michał Dylewski.
W meczu Ospelu z Trzema Koronami już od samego początku zarysowała się wyraźna przewaga gospodarzy, którzy od 1 minuty ruszyli do zdecydowanych ataków. Wiele strzałów wędrowało jednak w bezpiecznej odległości od bramki. Właściwie to przez 35 minut obraz gry miał ten sam schemat. Ospel rozpoczynał grę od bramki, na połowie zawodnicy Trzech Koron odbierali futbolówkę, tworzyli akcje lecz uderzali niecelnie. Z tych okazji najbliżej gospodarze byli w 10 minucie, kiedy to potężna bomba Grzegorza Jarosa zatrzymała się na poprzeczce bramki. Kilka minut później ładna akcja prawą stroną boiska Andrzeja Sokoła, ten wykłada piłkę na 7 metr do Damiana Mazurkiewicza, któremu wystarczyło tylko dołożyć nogę lecz zrobił to na tyle nieprecyzyjnie, że trafił tylko w słupek bramki. W kolejnych minutach znów Trzy Korony były blisko objęcia prowadzenie, lecz kolejny strzał z dalszej odległości tylko musnął poprzeczkę bramki. Ospel zdołał przetrzymać ataki Trzech Koron a w ostatnich 10 minutach oddalił zagrożenie od własnej bramki. Strzał głową Dawida Ziai był jednak zbyt słaby żeby pokonać bramkarza Trzech Koron. W końcu w 41 minucie Ospel wywalczył rzut rożny. Z narożnika boiska zacentrował Artur Nowakowski, tam niepewną interwencję Michała Goncerza wykorzystał Robert Dylewski i z kilku metrów skierował piłkę do bramki. Jak się później okazało, gol ten diametralnie zmienił obraz gry. Tuż przed zmianą stron Ospel po raz drugi trafił do siatki. Artur Nowakowski z okolic narożnika pola karnego zagrywał piłkę w pole karne, tam minęli się z nią wszyscy włącznie z bramkarzem i piłka bezpośrednio wpadła do bramki. Radość gości była jednak przedwczesna bowiem sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej jednego z zawodników i sędzia główny gola nie uznał. Na przerwę zatem obie drużyny zeszły przy jednobramkowym prowadzeniu Ospelu. Od początku drugiej połowy Ospel spodziewał się dalszych ataków miejscowych lecz Ci nie byli już tak groźni i nie rzucili się zbyt mocno do odrobienia strat. Skrzętnie wykorzystali do goście. W 52 minucie Ospel otrzymał rzut wolny ok 30 metrów od bramki. Do piłki podszedł Kamil Ziaja i kapitalnym uderzeniem w samo okienko bramki pokonał Goncerza. Rzadko zdarza się widzieć tak piękne trafienia. W odpowiedzi po mocnym uderzeniu zza pola karnego jednego z przeciwników sporym refleksem wykazał się Tomasz Dudek, parując uderzenie poza światło bramki. Ospel poszedł jednak za ciosem i po godzinie gry po raz trzeci trafił do bramki przeciwnika. Tym razem świetną indywidualną akcją popisał się Marcel Koniec, który wpadł z piłką w pole karne, minął niczym "Carlitos" dwójkę defensorów, posadził bramkarza i umieścił piłkę w siatce. Po tej akcji ręce same składały się do oklasków. Wysokie prowadzenie uśpiło nieco gości i 2 minuty później Trzy Korony zdołały trafić do bramki. Żarnowianie otrzymali rzut wolny blisko pola karnego. Po strzale niepewną interwencję zaliczył Tomasz Dudek, który wypuścił piłkę z rąk a z prezentu skorzystał Jakub Kiesiewicz, trafiając na 1:3. W kolejnych minutach mocno przycisnęli podopieczni Tomasza Lewandowskiego, chcąc jak najszybciej odrobić straty. Zapewne w głowach zawodników Ospelu pojawiła się wizja z meczu rozegranego rok temu, kiedy to Ospel również prowadził w Żarnowcu 3:0, w końcówce dał sobie wbić 2 bramki i o mało mecz nie zakończył się remisem. Tym razem było jednak inaczej a to za sprawą Kamila Ziai. W 69 minucie Ospel wywalczył rzut rożny. Dośrodkowanie Artura Nowakowskiego idealnie spożytkował grający trener Ospelu, który strzałem głową nie dał żadnych szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. W ostatnim kwadransie intensywność spotkania nieco spadła. Zadowolony Ospel oddał pole przeciwnikowi, ryglując dostęp do własnej bramki i skutecznie wybijając gospodarzy z uderzenia. Trzy Korony biły głową w mur i ostatecznie nie były już w stanie sforsować go. Najbliżej tego było 10 minut przed końcem spotkania, lecz na posterunku był Tomasz Dudek, parując bardzo nieprzyjemny strzał jednego z rywali. Ostatecznie mecz zakończył się przekonywującym zwycięstwem Ospelu, choć trzeba oddać, że w pierwszej odsłonie mógł mówić o sporym szczęściu. Tym samym Trzy Korony po 7 zwycięstwach w sezonie poniosły pierwszą porażkę, lecz i tak utrzymali pozycję lidera rozgrywek.
Trzy Korony Żarnowiec - Ospel Wierbka 1:4 (0:1)
J. Kiesiewicz - R. Dylewski, K. Ziaja x2, M. Koniec
OSPEL: T. Dudek - G. Dylewski, K. Ziaja, J. Nowakowski, P. Nowakowski - R. Gacek (P. Mrówka), D. Ziaja, A. Nowakowski (M. Dylewski), A. Musialski (K. Mrózek) - M. Koniec (B. Osuszek), R. Dylewski (P. Lis)
X KOLEJKA (14/15.10.2017):
N 14:00 Wielmożanka Wielmoża - Olimpia Łobzów 1:4
S 15:00 Pogoń Miechów - Leśnik Gorenice 6:1
S 16:00 Trzy Korony Żarnowiec - Ospel Wierbka 1:4
S 14:00 Northstar Miechów - Hetman Dłużec 3:1
S 14:00 Centuria Chechło - Legion Bydlin 2:7
S 14:00 Unia Jaroszowiec - Spartak Charsznica 6:2
N 15:00 Promień Przeginia - Piliczanka II Pilica 2:1
Prądnik Sułoszowa - PAUZA